Od czerwca 2025 roku Holandia zawiesiła swobodę przemieszczania się w strefie Schengen. Decyzja ta oznacza powrót kontroli tożsamości na granicach z Niemcami i Belgią, a także na lotniskach i w portach. Przyczyną są względy bezpieczeństwa oraz napięcia polityczne w Europie.
Dlaczego Holandia zawiesiła układ Schengen?
Holenderski rząd ogłosił, że od 9 czerwca do 9 grudnia 2025 roku przywraca kontrole na granicach z innymi krajami strefy Schengen. Jak podkreśliła minister ds. imigracji i azylu Marjolein Faber, decyzja ma związek z trzema głównymi kwestiami:
- nasileniem nielegalnej migracji,
- zagrożeniami dla bezpieczeństwa publicznego,
- niestabilną sytuacją geopolityczną w Europie.
Kontrole mają zapobiegać przemieszczaniu się osób, które omijają system azylowy i przekraczają granice między krajami UE bez zezwolenia.
Gdzie i jak prowadzone są kontrole?
Kontrole obowiązują na wszystkich wewnętrznych granicach Holandii, zarówno lądowych, jak i morskich oraz lotniczych. Oznacza to, że osoby wjeżdżające do kraju z Niemiec czy Belgii – niezależnie od środka transportu – mogą zostać zatrzymane do sprawdzenia dokumentów.
Dodatkowo, kontrole odbywają się nie tylko na samej granicy, ale także w tzw. strefie przygranicznej, czyli do 30 kilometrów od granicy. Funkcjonariusze sprawdzają pociągi, samochody i autobusy – nie tylko w punktach kontrolnych, ale także podczas rutynowych patroli.
Co muszą wiedzieć podróżni?
Osoby wybierające się do Holandii – w tym z Polski – muszą liczyć się z:
- obowiązkiem posiadania ważnego dokumentu tożsamości (dowodu osobistego lub paszportu),
- możliwymi opóźnieniami w podróży z powodu kontroli,
- kontrolami także na lotniskach i w pociągach międzynarodowych.
Dotychczasowe doświadczenia pokazują, że kontrole są wybiórcze, ale realne – w pierwszych miesiącach obowiązywania podobnych środków w 2024 roku, ponad 250 osobom odmówiono wjazdu do Holandii.
Społeczne napięcia i reakcja obywateli
Decyzja rządu spotkała się z mieszanymi reakcjami społecznymi. W pierwszych dniach po ogłoszeniu nowych kontroli na granicach doszło do nielegalnych „obywatelskich patroli”. Grupa mieszkańców Holandii, ubrana w kamizelki odblaskowe, samowolnie zatrzymywała samochody z migrantami przy granicy z Niemcami.
Tymczasowy minister migracji David van Weel potępił te działania i przypomniał, że odpowiedzialność za kontrole spoczywa wyłącznie na służbach państwowych. Mimo to populistyczny lider Geert Wilders pochwalił akcję i zapowiedział wsparcie dla podobnych inicjatyw w przyszłości.
Szerszy kontekst: nie tylko Holandia
W ostatnich miesiącach coraz więcej krajów Unii Europejskiej przywraca kontrole graniczne. Oprócz Holandii, podobne działania podjęły m.in.:
- Niemcy
- Francja
- Austria
- Szwecja
- Dania
- Włochy
- Słowenia
- Norwegia
- Bułgaria
Rządy tych państw tłumaczą swoje decyzje podobnie – rosnącą migracją, zagrożeniami dla bezpieczeństwa oraz działalnością zorganizowanych grup przestępczych, m.in. zajmujących się przemytem ludzi.
Co dalej z układem Schengen?
Choć układ z Schengen formalnie nadal obowiązuje, coraz więcej krajów korzysta z możliwości jego czasowego zawieszania. Przepisy unijne dopuszczają takie działania, ale tylko w wyjątkowych sytuacjach i na ściśle określony czas – zwykle do 6 miesięcy.
Unia Europejska obserwuje sytuację z niepokojem i apeluje, by nie nadużywać prawa do zamykania granic. Swoboda przemieszczania się to jedno z podstawowych praw obywateli UE – a każda próba jego ograniczenia musi być dobrze uzasadniona.
Komentarze (0)