14.05.2024

Wybory do PE: Wielkopolska może nie mieć swojego przedstawiciela

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Polityka
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku budzą coraz więcej emocji i kontrowersji, szczególnie w kontekście reprezentacji poszczególnych regionów Polski. Wielkopolska, będąca jednym z największych województw kraju, może znaleźć się w niezwykle trudnej sytuacji. Po raz pierwszy w historii region ten może nie mieć swojego reprezentanta w Parlamencie Europejskim.

W wielkości Wielkopolska ustępuje jedynie Mazowszu, oto jak prezentują się największe województwa naszego kraju.

  • Mazowieckie – 35 558 km²
  • Wielkopolskie – 29 826 km²
  • Lubelskie – 25 122 km²
  • Warmińsko-mazurskie – 24 173 km²
  • Zachodniopomorskie – 22 892 km²

Brak Wielkopolan na czołowych miejscach

Na wielkopolskich listach wyborczych dominują kandydaci z innych regionów Polski. Na przykład, Ewa Kopacz, była premier i znana postać polskiej polityki, pochodzi z Szydłowca w województwie mazowieckim.

Ewa Kopacz

Kandyduje również Joanna Scheuring-Wielgus, obecna posłanka, która jest związana z Toruniem, a Krzysztof Hetman wystawiony przez Trzecią Drogę pochodzi z Lublina. Choć są to osoby o znaczących dokonaniach i potencjalnie ciekawi kandydaci, ich związki z Wielkopolską są nikłe lub żadne.

Znaczenie reprezentacji regionalnej

Wielkopolska, jako region o bogatej historii i dynamicznie rozwijającej się gospodarce, zasługuje na adekwatną reprezentację w organach unijnych. Brak Wielkopolan w Parlamencie Europejskim może mieć poważne konsekwencje dla regionu. Parlament Europejski jest instytucją, w której zapadają decyzje mające bezpośredni wpływ na polityki regionalne, w tym fundusze strukturalne, politykę rolną czy programy wsparcia dla małych i średnich przedsiębiorstw. Reprezentanci z innych regionów mogą nie w pełni rozumieć specyfikę i potrzeby Wielkopolski, co może prowadzić do marginalizacji interesów tego regionu.

Rodowici Wielkopolanie na dalszych miejscach

Na dalszych miejscach list wyborczych można znaleźć rodowitych Wielkopolan, jednak ich szanse na uzyskanie mandatu są minimalne. W systemie wyborczym, gdzie liczy się przede wszystkim miejsce na liście, kandydaci umieszczeni na dalszych pozycjach mają znacznie mniejsze szanse na zdobycie mandatów. To rodzi pytanie o sprawiedliwość i adekwatność reprezentacji regionalnej w obecnym układzie politycznym.

Kandydaci z potencjałem

Warto wspomnieć, że jednym z nielicznych kandydatów z realnymi szansami na uzyskanie mandatu jest Anna Bryłka, kandydatka Konfederacji, pochodząca z Wielkopolski. Jednakże mandat dla Konfederacji nie jest niczym pewnym, biorąc pod uwagę obecne prognozy i dynamikę polityczną. W partiach głównego nurtu, mających największe szanse na uzyskanie mandatów, nie ma nikogo z Wielkopolski na czołowych miejscach.

Anna Bryłka

Dla wielkopolskich sympatyków Prawa i Sprawiedliwości szczególnie wartym uwagi kandydatem jest Bartłomiej Wróblewski, urodzony w Poznaniu i związany z regionem wielkopolanin. Wróblewski, obecny poseł X kadencji, startuje z czwartego miejsca na liście wyborczej. Chociaż pozycja ta nie gwarantuje pewnego mandatu, przy odpowiedniej mobilizacji elektoratu i odrobinie szczęścia, ma realne szanse na wejście do Parlamentu Europejskiego. Jego sukces mógłby zapewnić Wielkopolsce silniejszą reprezentację w Brukseli, dając mieszkańcom regionu głos w kluczowych decyzjach unijnych.

Fatalne skutki

Brak reprezentanta z Wielkopolski w Parlamencie Europejskim może wpłynąć na życie mieszkańców regionu, obejmującego takie miasta jak Poznań, Kalisz, Piła, Leszno, Konin, Ostrów Wielkopolski czy Gniezno i mnóstwo innych miejscowości. Bez silnej reprezentacji regionalnej, Wielkopolska może stracić na znaczeniu w kształtowaniu polityk unijnych, co może przełożyć się na mniejsze wsparcie finansowe i inwestycje w regionie.

Co dalej?

Sytuacja, w której Wielkopolska może pozostać bez swojego reprezentanta w Parlamencie Europejskim, powinna skłonić mieszkańców i lokalnych polityków do refleksji i działań na rzecz zmiany tego stanu rzeczy. Możliwe jest zwiększenie aktywności obywatelskiej, promowanie lokalnych kandydatów i naciskanie na partie polityczne, aby umieszczały rodowitych Wielkopolan na bardziej eksponowanych miejscach na listach wyborczych.

W obliczu nadchodzących wyborów, mieszkańcy Wielkopolski stoją przed ważnym wyborem. Ważne jest, aby ich głosy były słyszalne i miały realny wpływ na przyszłość regionu.

Komentarze (0)