Polska edukacja stała się tematem międzynarodowego uznania, a jej wyniki są na tyle imponujące, że zainteresowały nawet zagranicznych ekspertów. W swoim artykule z 21 sierpnia 2024 roku, niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” zwraca uwagę na polski system edukacyjny, podkreślając jego mocne strony i osiągnięcia, które wyróżniają Polskę na tle innych krajów, zwłaszcza w badaniach międzynarodowych
Gazeta opisuje, jak polskie szkoły skutecznie kształtują przyszłe pokolenia, osiągając wyniki powyżej średniej OECD w takich dziedzinach jak czytanie ze zrozumieniem, matematyka i nauki przyrodnicze.
Reforma edukacyjna wprowadzona w 2017 roku przez rząd Prawa i Sprawiedliwości miała istotny wpływ na kształt polskiego systemu szkolnictwa. Przywrócono wówczas ośmioklasową szkołę podstawową, zastępując wcześniejszy system „sześć plus trzy” (sześć lat szkoły podstawowej i trzy lata gimnazjum). Choć poprzedni model był uznawany za sukces, a polscy uczniowie notowali wówczas znakomite wyniki w badaniach PISA, nowa reforma miała na celu dalsze doskonalenie systemu. Mimo że zmiany te wzbudziły pewne kontrowersje, eksperci zauważają, że polskie szkolnictwo wciąż ma potencjał do dalszego rozwoju, zwłaszcza poprzez wnioski płynące z sukcesów i niewielkich spadków wyników w ostatnich latach.
Mamy lepszy system od Niemców
Jedną z kluczowych cech, która wyróżnia polski system edukacyjny na tle niemieckiego, jest brak wczesnego podziału uczniów na grupy o różnych poziomach zaawansowania. W Polsce dzieci uczą się razem do ósmej klasy szkoły podstawowej, co pozwala na bardziej zrównoważony rozwój edukacyjny. W Niemczech podział uczniów na różne ścieżki edukacyjne (np. gimnazjum, szkoła realna, szkoła główna) następuje znacznie wcześniej, bo już po czwartej klasie, co zdaniem polskich ekspertów może być zbyt wczesnym momentem na tak poważne decyzje.
Maciej Jakubowski, dyrektor warszawskiego Instytutu Badań Edukacyjnych, w rozmowie z „Sueddeutsche Zeitung” zwraca uwagę, że kluczowe jest zapewnienie każdemu uczniowi jednakowego dostępu do dobrej jakości edukacji jak najdłużej. System ten sprzyja indywidualnemu podejściu do uczniów i efektywnemu wsparciu dzieci, które mogą napotkać trudności w nauce. Inspirację czerpią tutaj także z edukacyjnych sukcesów krajów takich jak Singapur, Finlandia czy Estonia, gdzie szkolenia nauczycieli są szczególnie ukierunkowane na identyfikowanie i rozwiązywanie problemów uczniów na wczesnym etapie.
Ważnym elementem polskiego systemu są także końcowe egzaminy po ósmej klasie, które stanowią ważne narzędzie oceny zarówno osiągnięć uczniów, jak i jakości nauczania w szkołach. Dzięki tym egzaminom nauczyciele mogą na bieżąco monitorować poziom wiedzy uczniów, a szkoły mają możliwość dostosowania swoich metod pracy do realnych potrzeb uczniów. Jak podkreśla „Sueddeutsche Zeitung”, nauczyciele w Polsce mają znaczną swobodę w doborze materiałów dydaktycznych i organizacji lekcji, co pozwala im na elastyczne reagowanie na różne sytuacje w klasie. Jednak ostatecznym sprawdzianem ich pracy są wyniki uczniów na egzaminach, co stanowi motywację do ciągłego doskonalenia metod nauczania.
Uczniowie z Ukrainy nowym wyzwaniem
W nadchodzącym roku szkolnym polskie szkoły staną także przed nowym wyzwaniem – integracją tysięcy ukraińskich dzieci, które zgodnie z nowymi przepisami będą miały obowiązek uczęszczania do polskich szkół od 1 września 2024 roku. Niemiecka gazeta zwraca uwagę, że integracja tych uczniów będzie jednym z najważniejszych projektów polskiego systemu edukacyjnego w nadchodzących miesiącach. Polska szkoła będzie musiała sprostać wyzwaniom związanym z różnorodnością kulturową i językową, zapewniając jednocześnie wysoką jakość nauczania.
Komentarze (0)