Sytuacja związana z klubem żużlowym Stal Gorzów budzi ogromne kontrowersje w całej żużlowej Polsce. Miasto Gorzów Wielkopolski zdecydowało się na wsparcie finansowe klubu, pomimo jego trudnej sytuacji ekonomicznej oraz licznych pytań dotyczących transparentności zarządzania. Radni miejscy przegłosowali dotację na rzecz spółki, która formalnie powinna była ogłosić upadłość już w październiku.
Decyzja ta wywołała burzliwą debatę publiczną, w której pojawiają się zarówno głosy poparcia, jak i ostrej krytyki, wskazujące na ryzyko dalszego zadłużania miasta oraz niejasności w planach naprawczych klubu.
Prezydent miasta poparł wykup akcji Stali Gorzów
Decyzja o wsparciu dla Stali Gorzów ma wiele aspektów. Prezydent miasta, Jacek Wójcicki, wyraził swoje poparcie dla tej decyzji, argumentując, że miasto musi podjąć odpowiedzialność za wspieranie lokalnych tradycji sportowych nawet w trudnych chwilach. Jednak decyzja została przegłosowana przez koalicję radnych, w której nie zabrakło nieoczekiwanych sojuszy, wywołując spekulacje na temat politycznych układów.

Pierwszy od lewej, prezydent Jacek Wójcicki
W dyskusjach publicznych pojawiają się wątpliwości co do rzeczywistej kondycji finansowej klubu oraz sensowności zaangażowania miasta w jego ratowanie. Przeciwnicy dotacji wskazują na brak przejrzystego audytu, nierozwiązane sprawy związane z poprzednimi dotacjami oraz wysokie ryzyko, że Stal Gorzów ponownie stanie się beneficjentem publicznych funduszy bez znaczącej poprawy w zarządzaniu.
Lista radnych, którzy poparli dotację, obejmuje osoby związane z różnymi klubami politycznymi, co wywołało dodatkowe kontrowersje. Krytycy zwracają uwagę, że ci, którzy najbardziej aktywnie uczestniczyli w debacie i zadawali pytania dotyczące planu naprawczego, w większości zagłosowali przeciw lub wstrzymali się od głosu. Natomiast ci, którzy poparli projekt, często unikali angażowania się w szczegóły merytoryczne.
Podjęta decyzja otwiera kolejne rozdziały w dyskusji na temat finansowania sportu zawodowego przez samorządy, a także stawia pytania o odpowiedzialność władz miasta za gospodarowanie publicznymi środkami. Krytycy ostrzegają, że obecna sytuacja może być początkiem długotrwałych problemów zarówno dla budżetu miasta, jak i dla samego klubu.
Komentarze (0)