Sensacyjne ustalenia dotyczące przyszłości Carlitosa, znanej postaci polskiego futbolu, wzbudzają ogromne zainteresowanie wśród kibiców. Hiszpan niedawno rozstał się z kazachskim klubem FK Astana i rozgląda się za nowym zespołem. Spekulacje sugerują, że może powrócić do Polski, a konkretniej do Wisły Kraków, gdzie wcześniej odnosił duże sukcesy.
Carlitos, jak zwykł być nazywany w polskich mediach, ma za sobą burzliwy okres. Po nieudanym sezonie w Legii Warszawa, gdzie strzelił tylko jednego gola w 21 meczach, przeniósł się do greckiego PAS Lamia. Tam odżył sportowo, stając się najlepszym strzelcem w historii klubu. Jego dobre występy zwróciły uwagę FK Astana, które zapłaciło za niego 300 tys. euro.
Jednakże, po zaledwie trzech meczach w Kazachstanie, Carlitos poprosił o rozwiązanie kontraktu, nie radząc sobie z kazachskim stylem futbolu. Teraz mówi się o jego możliwym powrocie do Wisły Kraków. Kibice krakowskiego klubu zaczęli działać w tej sprawie, wyrażając swoje pragnienie, by Hiszpan znów występował w ich barwach.
Lech Poznań- Wisła Kraków 1-1
— WisłaGol (@WislaGol) October 27, 2020
27.10.2017
Carlitos ⚽️pic.twitter.com/oMzVKLKUgS
Carlitos nie dla Wieczystej
Portal WP SportoweFakty podaje, że piłkarz otrzymuje od kibiców Wisły wiele wiadomości z prośbami o powrót do klubu. W Krakowie ma nawet własny dom, który kupił, gdy grał w Wisłe. Chociaż część kibiców chciałaby widzieć Carlitosa ponownie w Legii, jest to mało prawdopodobne. Z kolei działacze Wieczystej Kraków, którzy obserwowali działania 33-latka, wykluczyli możliwość jego transferu.
Piłkarz nadal pragnie grać na wysokim poziomie i zdobywać trofea. Nawet jeśli Wisła nie zdoła awansować, chciałby pomóc klubowi w powrocie do ekstraklasy. Carlitos stoi na stanowisku, że ambicje sportowe są dla niego ważniejsze niż finanse.
Nie można jednak zapominać, że piłkarz nie będzie czekał w nieskończoność. Ma on rzekomo oferty z dwóch innych klubów z ekstraklasy, a także z Grecji i Cypru. Czas pokaże, gdzie Carlitos zdecyduje się kontynuować swoją karierę, ale kibice Wisły z niecierpliwością czekają na możliwy powrót swojego ulubieńca.
Komentarze (0)