21.08.2024

Sanepid zaleca powrót do noszenia maseczek. Chodzi o Covid, grypę i RSV

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Newsy
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Po okresie względnej stabilizacji i zapomnieniu o środkach ochrony osobistej, takich jak maseczki, w Polsce ponownie zalecane jest ich stosowanie. Główny Inspektor Sanitarny, Paweł Grzesiowski, w odpowiedzi na wzrost liczby zachorowań na COVID-19, grypę i RSV, rekomenduje wprowadzenie środków zapobiegawczych, które mają ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusów

Podczas spotkania w Ministerstwie Zdrowia, w którym udział wzięli m.in. Paweł Grzesiowski oraz przedstawiciele Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego i Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, omówiono rosnącą liczbę przypadków zachorowań na COVID-19 oraz inne wirusowe infekcje, jak grypa i RSV. Według ustaleń, odnotowuje się wyraźny wzrost liczby zachorowań, choć nie jest łatwo precyzyjnie oszacować skalę epidemii, ze względu na brak masowych testów.

Mimo braku precyzyjnych danych na temat całkowitej liczby przypadków, zauważalny jest wyraźny trend wzrostowy. Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że od lipca liczba zakażeń systematycznie rośnie. W lipcu dziennie odnotowywano około 60 przypadków, pod koniec tego miesiąca liczba ta wzrosła do ponad 200. W sierpniu przypadki te podwoiły się do ponad 400 dziennie, a 13 sierpnia nastąpił gwałtowny skok do 820 nowych zakażeń, z sumą 1189 wszystkich aktualnych przypadków.

Konieczny jest powrót maseczek

Paweł Grzesiowski podkreśla, że powrót do maseczek i innych środków ostrożności, takich jak higiena rąk i dezynfekcja powierzchni, jest konieczny. Te niefarmakologiczne metody są kluczowe w ograniczeniu transmisji wirusów, zwłaszcza w kontekście wzrastającej liczby przypadków COVID-19 oraz nadchodzącego sezonu grypowego.

Inspektor Grzesiowski zaznaczył, że choć większość pacjentów hospitalizowanych z powodu COVID-19 nie doświadcza tak ciężkiego przebiegu choroby jak podczas wcześniejszych fal pandemii, to osoby z grup ryzyka – w tym seniorzy – nadal mogą wymagać tlenoterapii czy dłuższego pobytu w szpitalu. Występują również zgony wśród pacjentów z poważnymi schorzeniami współistniejącymi.

Jesienna fala zakażeń nadchodzi

Eksperci spodziewają się, że szczyt zachorowań nastąpi w drugiej połowie października, co może wiązać się z rozpoczęciem roku szkolnego i akademickiego. To z kolei zwiększa ryzyko wzrostu zachorowań wśród młodszej populacji. W związku z tym konieczne jest przygotowanie społeczeństwa na większą liczbę przypadków infekcji.

Grzesiowski podkreśla, że nie tylko COVID-19 jest problemem, ale także inne wirusy, jak grypa czy RSV. W związku z tym kluczowe będzie testowanie pacjentów w celu szybkiej diagnozy i izolacji, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się chorób. Planowane są także działania mające na celu opracowanie wspólnego komunikatu dla urzędów i instytucji, które mają przyczynić się do skutecznej walki z rosnącą falą zachorowań.

Istotnym problemem jest brak pełnego obrazu sytuacji epidemiologicznej, gdyż rejestrowane są tylko przypadki wynikające z testów zleconych przez szpitale i lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Wyniki testów kupowanych w aptekach i przeprowadzanych na własną rękę przez pacjentów nie są gromadzone w żadnym centralnym rejestrze. Brak danych z takich testów sprawia, że rzeczywista liczba przypadków może być znacznie wyższa niż oficjalnie zgłaszane.

Komentarze (0)