W sieci ponownie pojawiły się spekulacje na temat Justina Biebera. Niektórzy fani zaczęli doszukiwać się niepokojących oznak w jego wyglądzie i zachowaniu, sugerując, że artysta może mieć problemy z używkami. Internetowe plotki rozprzestrzeniały się błyskawicznie, a media podchwyciły temat. W końcu głos zabrał przedstawiciel piosenkarza, który stanowczo zaprzeczył tym oskarżeniom.
Od lat życie Justina Biebera jest na świeczniku. Każdy jego ruch – od wyboru stylizacji po wyraz twarzy – bywa skrupulatnie analizowany. Ostatnie zdjęcia gwiazdora wywołały falę spekulacji w mediach społecznościowych. Internauci komentowali jego zmęczony wygląd, nieobecne spojrzenie oraz niespokojne gesty. Niektórzy posunęli się do stwierdzeń, że Bieber może nadużywać substancji psychoaktywnych. Artykuły na ten temat pojawiły się nawet w zagranicznych portalach, takich jak Daily Mail.
Stanowcza reakcja przedstawiciela Biebera
Serwis TMZ skontaktował się z osobą z otoczenia piosenkarza, która postanowiła uciąć wszelkie plotki. W przesłanym oświadczeniu jednoznacznie zaprzeczono, jakoby Bieber miał jakiekolwiek problemy z narkotykami.
Narracja o tym, że Justin bierze twarde narkotyki, jest całkowicie fałszywa
– podkreślił anonimowy informator. Dodał również, że wokalista przeżywa obecnie jeden z najlepszych okresów w życiu – cieszy się ojcostwem, pracuje nad nową muzyką i przygotowuje się do swoich 31. urodzin. Przedstawiciel piosenkarza zaznaczył również, że ostatni rok był dla Biebera czasem zmian – artysta zakończył kilka relacji, które nie wpływały na niego pozytywnie, i w pełni skupił się na rodzinie.
W międzyczasie pojawiła się kolejna kontrowersja. Fani zauważyli, że Justin Bieber przestał obserwować swoją żonę, Hailey, na Instagramie. Natychmiast pojawiły się teorie sugerujące problemy w ich małżeństwie. W komentarzach można było przeczytać domysły o rozstaniu i kryzysie w związku. Wokalista szybko zareagował i wytłumaczył sytuację na InstaStories.
Ktoś wszedł na moje konto i przestał obserwować moją żonę. Robi się tu podejrzanie
– napisał. Mimo to nie wszyscy internauci uwierzyli w jego wersję wydarzeń, a spekulacje na temat Bieberów nadal krążą po sieci.
Komentarze (0)