09.06.2025

Czy od 1 lipca 2025 roku UE zabierze nam internet? Fakty i mity o weryfikacji wieku

Rafał Dobrzyński
Rafał Dobrzyński
Tech
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Od kilku miesięcy w sieci krążą alarmujące doniesienia: „Unia Europejska wprowadza obowiązkową aplikację do weryfikacji wieku”, „Bez cyfrowego portfela nie wejdziesz na Facebooka”, „To początek inwigilacji jak w Chinach!”. Czy rzeczywiście od 1 lipca 2025 roku czeka nas rewolucja, a może nawet – jak straszą niektórzy – koniec anonimowości w internecie? Czas oddzielić fakty od fake newsów.

Co naprawdę zmienia się 1 lipca 2025 roku?

W życie wchodzą dwie unijne regulacje:

  1. Aktualizacja rozporządzenia eIDAS 2.0 – dotycząca cyfrowej identyfikacji obywateli UE.
  2. Digital Services Act (DSA) – nowe zasady dla platform internetowych, m.in. wymóg lepszej ochrony dzieci przed szkodliwymi treściami.

Kluczowa zmiana: Platformy takie jak Facebook, TikTok czy strony dla dorosłych będą musiały skuteczniej weryfikować wiek użytkowników. Dotychczasowe rozwiązanie – kliknięcie „Mam 18 lat” – nie chroni dzieci przed dostępem do nieodpowiednich treści.

Czy muszę instalować „unijną apkę”?

Nie. Wbrew obiegowym opiniom, żaden użytkownik nie będzie zmuszony do korzystania z konkretnej aplikacji. Unia wymaga od państw członkowskich, aby udostępniły narzędzia do weryfikacji wieku, ale to platformy (np. Meta czy TikTok) zdecydują, jak ją przeprowadzą.

Jakie metody weryfikacji będą dostępne?

  • Aplikacja do potwierdzania wieku (np. Mini ID Wallet) – pozwala potwierdzić pełnoletność bez ujawniania pełnych danych.
  • Weryfikacja przez operatora komórkowego (np. sprawdzenie wieku na podstawie umowy).
  • Logowanie przez bankowość elektroniczną.
  • Selfie + AI (analiza twarzy).

Ważne: Jeśli nie chcesz korzystać z unijnego portfela cyfrowego, nadal możesz używać innych metod.

Czy to początek „chińskiego systemu kontroli”?

Nie. W przeciwieństwie do Chin, gdzie obywatele są oceniani przez rządowy system punktowy, UE wprowadza dobrowolne rozwiązania.

Europejski Portfel Tożsamości Cyfrowej (2026)

  • Będzie przechowywał dowód osobisty, prawo jazdy, recepty, dyplomy – ale nie jest obowiązkowy.
  • Nie zastąpi tradycyjnych dokumentów – będzie ich uzupełnieniem.
  • Działa w zgodzie z RODO – użytkownik kontroluje swoje dane.

Czy to rozwiązanie jest bezpieczne?

Eksperci, jak Piotr Konieczny z Niebezpiecznika.pl, wskazują zarówno plusy, jak i ryzyka:
✅ Zero-Knowledge Proof (ZKP) – technologia, która pozwala potwierdzić wiek bez ujawniania danych.
⚠️ Potencjalne błędy w systemie – jak w przypadku unijnych certyfikatów covidowych, gdzie dało się wygenerować fałszywe dokumenty.
⚠️ Ryzyko nadużyć – jeśli w przyszłości rządy zaostrzą przepisy, portfel cyfrowy może stać się narzędziem kontroli.

Czy UE „wywróci internet do góry nogami”?

  • Nie ma obowiązku instalowania aplikacji – to platformy muszą weryfikować wiek, nie użytkownicy.
  • Portfel cyfrowy (2026) jest dobrowolny – nie zastąpi dowodów, nie będzie punktacji obywatelskiej.
  • Nie ma mowy o śledzeniu zamówień pizzy czy śladu węglowego – to fake newsy.

Jeśli ktoś mówi Ci, że „od lipca stracisz dostęp do internetu”, możesz spokojnie wysłać mu ten artykuł. Unia nie zabiera nam wolności – zmienia tylko sposób, w jaki chroni najmłodszych przed zagrożeniami w sieci. Czy to dobrze? Oceń sam.

Komentarze (11)

Skomentuj FEU Anuluj pisanie odpowiedzi

  • Bob pisze:

    Same fake newsy tutaj mamy. Jakby unia chciala chronic dzieci to wystarczu wprowadzic mobochromatyczne telefony dla dzieci (taka nokia 3310) problem rozwiazany. Tymczasem EU idzie droga inwigilacji o cenzury. Dzieci to tylko pretekst.

  • Mike pisze:

    „Nie ma obowiązku instalowania aplikacji” ☝️🤓
    Tylko nie ma też możliwości korzystania z portali społecznościowych xddd

    • JAJI pisze:

      No trochę słabsze rozwiązanie bo moje dzieci załamane one mają konto na YT
      😑😩😩😩😩😩😩☠️💀✨

  • JAJI pisze:

    No trochę słabsze rozwiązanie bo moje dzieci załamane one mają konto na YT
    😑😩😩😩😩😩😩☠️💀✨

  • FEU pisze:

    Kit, w social mediach nieodpowiednie tresci sa zabronione wiec to zwyczajna cenzura, ale pozyteczni idioci i tak beda klaskac. To nie jest ochrona dzieci tylko inwigilacja i grunt pod cyfrowe niewolnictwo, z docelowym programowalnym pieniadzem, punktami socjalnymi i blokowaniem dostepu do wlasnych pieniedzy. Teoria spiskowa? Taka sama jak ta w Kanadzie.

  • rtgyerwtye pisze:

    To jest zakaz dostepu do serwisow a nie do tresci, to terrorysci. POra jak najszybciej opuscic ten terrorystyczny kolchoz

  • lj./l/ pisze:

    DOjenie idiotow pod pretekstem ochrony klimatu, szprycowanie i ograniczenie uslug medycznych pod pretekstem zdrowia, inwigilacja i cenzura pod pretekstem dzieci. Schemat terroru i zamordyzmu zawsze ten sam.

  • Nick pisze:

    Chyba nie myślicie, że zapiszą wprost w przepisach, że docelowo ma to służyć do kontroli i karania obywateli? Ten artykuł to fakenews. Bo cel jest oczywisty i nie jest nim ochrona dzieci, bo po co w aplikacji do weryfikowania wieku recepty? Po co integracja z bankiem? Cyfrowy kaganiec, smycz i bat w jednym.

  • Kipol pisze:

    UE chroni dzieci blokując dostęp dorosłym? Oki. A kto będzie karany za wybryki dzieci?

  • Arek Kopaczewski pisze:

    Aż strach pomyśleć co będzie z live’ami bo jak nie potwierdzimy swojego wieku to środy z Arkiem Kopaczewskim stracą swój blask 😥