Piłka nożna to nie tylko boiskowa rywalizacja. Często staje się też areną publicznego komentowania i oceniania życia osobistego sportowców i ich bliskich. Przykładem tego jest niedawna sytuacja z partnerką jednego z najlepszych angielskich piłkarzy, Declana Rice'a.
Lauren Fryer, wieloletnia partnerka Rice’a, zniknęła nagle z internetu, a wszystko za sprawą hejtu, jaki spadł na nią w mediach społecznościowych. Choć Rice od lat cieszy się uznaniem jako utalentowany piłkarz, jego życie prywatne stało się przedmiotem publicznej dyskusji i krytyki.
Declan Rice z dziewczyną Lauren Fryer
Dziewczyna nie udźwignęła presji
Problemy Fryer rozpoczęły się już w grudniu 2023 roku, kiedy to po raz pierwszy na większą skalę pojawiły się negatywne komentarze pod jej zdjęciami w mediach społecznościowych. Internauci sugerowali, że Rice zasługuje na lepszą partnerkę, że Fryer jest za gruba i nieatrakcyjna. Hejterzy nie szczędzili również porównań do partnerów innych angielskich piłkarzy, sugerując, że Rice nie ma nikogo, kim mógłby się pochwalić.
Mimo że przez wiele miesięcy Fryer starała się ignorować hejt, z którym musiała się zmierzyć, ostatecznie uległa presji. Codzienne komentarze dotyczące jej wyglądu, sugerujące, że Rice powinien ją zostawić, doprowadziły do tego, że dziewczyna usunęła wszystkie zdjęcia z mediów społecznościowych. Jej konto na Instagramie jest teraz puste, a na profilu Rice’a nie ma już ich wspólnych fotografii.
Niestety, historia Fryer nie jest wyjątkiem. Przypadki hejtu wobec partnerów lub partnerek znanych osobistości, zwłaszcza sportowców, są coraz częstsze. Ludzie, ukrywając się za anonimowymi profilami w sieci, czują się swobodnie krytykować i oceniać życie innych, nie zważając na konsekwencje dla ofiar ich słów.
Warto podkreślić, że związek znanego sportowca nie powinien być powodem do ataków osobistych. Prywatne życie to sfera, która powinna pozostać poza zasięgiem publicznej dyskusji. Każdy ma prawo do wyboru partnera i do szacunku wobec swoich decyzji.
Czyli grubaskę prawda zabolała, cały czas się okłamywała. Jakby się nie okłamywała że jest „slim and fit” to by jej prawda nie zabolała bo by jej było dobrze z samą sobą, pasowałoby jej że jest kluseczką. Tylko że ona myślała że jest „prawdziwą sexbomą” a internet otworzył jej oczy że jest tylko grubą pyzą… a ona strzeliła focha bo prawda zawsze boli.
Stań 10m od ściany, weź dobry rozpęd i zajeb z całej siły w tej pusty łeb. Może wtedy nie będziesz czuła potrzeby rekompensowania swojego pomarszczonego ryja obrażaniem ludzi w Internecie.