Marcin Gortat, były gwiazdor NBA, nie musi martwić się o finanse. Po 12 latach zawodowej gry w najlepszej koszykarskiej lidze świata, Polak zgromadził pokaźny majątek, który pozwala mu na wygodne życie. W jednym z wywiadów zdradził, że przez lata na parkietach NBA zarobił około 100 milionów dolarów, a dodatkowo co miesiąc otrzymuje emeryturę w wysokości 8,4 tysiąca dolarów.
Mimo to podkreśla, że kariera sportowa miała swoją cenę – liczne kontuzje i bóle stawów to konsekwencja intensywnej gry.
Choć Gortat wycofał się z zawodowego sportu, wciąż jest aktywny w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się swoim życiem. Okazuje się, że jest wielkim fanem gadżetów i technologii. W swoich wpisach często pokazuje nowoczesne akcesoria, które ułatwiają mu codzienność. Uwielbia różnego rodzaju ładowarki, powerbanki i przełączki, które pomagają mu być zawsze podłączonym do sieci i mieć dostęp do technologii na najwyższym poziomie.
Jak sam przyznaje, na swoje „męskie zabawki” wydaje naprawdę duże sumy.
Wydaje mi się, że rocznie wydaję dziesiątki tysięcy na różnego rodzaju gadżety, które usprawniają moje życie i funkcjonowanie
– zdradził fanom. Jego kolekcja obejmuje nie tylko elektroniczne akcesoria, ale także inne nowoczesne rozwiązania, które pasują do jego dynamicznego stylu życia.
Gortat nie ma zamiaru przepraszać za swoje wydatki. Twierdzi, że każdy grosz zarobił ciężką pracą, poświęceniem i wyrzeczeniami. Jego historia pokazuje, że nawet na sportowej emeryturze można cieszyć się życiem i rozwijać swoje pasje – zwłaszcza gdy stać na nie bez większych wyrzeczeń.
Komentarze (0)