06.12.2024

Polska źle skonstruowała kontrakt na LNG i straciła prawie 900 mln dolarów

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Polityka
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Polska w 2022 roku zapłaciła niemal 900 milionów dolarów więcej za skroplony gaz ziemny (LNG) w wyniku błędnie skonstruowanego kontraktu z terminalem Calcasieu Pass w Stanach Zjednoczonych. Jak wynika z danych amerykańskiej Energy Information Agency (EIA), nasz kraj nabył 1,2 miliarda metrów sześciennych gazu z tego terminala po rekordowej cenie 35,77 USD za tysiąc stóp sześciennych

Stanowiło to kwotę 1410 USD za tysiąc metrów sześciennych. Dla porównania, inni odbiorcy, tacy jak Wielka Brytania, Francja czy Chiny, płacili za gaz z tego samego terminala nawet o połowę mniej.

Problem wynikał z kluczowej klauzuli w kontrakcie, która nie gwarantowała Polsce prawa do odbioru gazu po korzystniejszych cenach w trakcie rozruchu terminala. Właściciel Calcasieu Pass, spółka LNG Venture Global, wykorzystała brak precyzyjnych zapisów, sprzedając gaz po cenach rynkowych zamiast ustalonych wcześniej stawek długoterminowych. W 2022 roku, gdy ceny gazu na światowych rynkach gwałtownie wzrosły wskutek rosyjskiej agresji na Ukrainę, terminal zarabiał, a Polska traciła. Inne kraje, takie jak Włochy czy Chiny, dzięki odpowiednim zapisom w swoich kontraktach płaciły o wiele mniej za LNG w trakcie rozruchu terminala.

Porównanie cen i brak alternatyw

Polska nie miała możliwości zmiany dostawcy gazu z terminala Calcasieu Pass w 2022 roku z powodu ograniczonych alternatyw. W tym czasie Baltic Pipe nie był jeszcze w pełni operacyjny, a zakontraktowane dostawy z Norwegii wciąż nie pokrywały zapotrzebowania. Niemniej, ceny, które płacili inni odbiorcy, unaoczniają skalę polskiej nieudolności negocjacyjnej. Chiny płaciły 15,63 USD za tysiąc stóp sześciennych, Włosi 14,10 USD, a nawet kraje europejskie jak Holandia czy Wielka Brytania płaciły znacznie mniej niż Polska.

Obecnie Polska, wraz z innymi państwami, które również przepłaciły za gaz z Calcasieu Pass, prowadzi działania prawne przeciwko właścicielowi terminala, próbując odzyskać część poniesionych strat. Łączna wartość roszczeń wynosi 6 miliardów dolarów. Jednak specjaliści są sceptyczni, czy sądy w Stanach Zjednoczonych przychylą się do argumentacji odbiorców. Kontrakty były podpisywane przez profesjonalistów i zgodnie z prawem, a terminal działał w granicach określonych przepisów.

Komentarze (0)