05.08.2024

Brytyjczycy mają dość imigrantów. Czy nie jest za późno na przebudzenie?

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Polityka
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Wielka Brytania przeżywa obecnie jedno z najpoważniejszych napięć społecznych ostatnich lat. Po tragicznych wydarzeniach w Southport, gdzie 17-letni syn imigrantów z Rwandy, zaatakował nożem i zabił trzy dziewczynki. Kraj ogarnęły brutalne zamieszki. Mimo że policja wskazała na zaburzenia psychiczne sprawcy, w mediach społecznościowych pojawiły się informacje, które podsyciły nastroje antyimigranckie.

Zamieszki, zainicjowane przez skrajnie prawicowe grupy, takie jak rozlały się na cały kraj. Protesty przybrały na sile, a najbardziej drastycznym incydentem była próba podpalenia hotelu w Rotherham, gdzie przebywali azylanci. W starciach z policją doszło do licznych zatrzymań i obrażeń, a także do zniszczeń mienia.

Premier Keir Starmer stanowczo potępił ataki, określając je jako działania „skrajnie prawicowych bandziorów”. Starmer, który niedawno przejął stery rządu, zobowiązał się do surowych kar dla łamiących prawo. W odpowiedzi na rosnące napięcia, lider Reform UK, Nigel Farage, zaapelował o zwołanie specjalnej sesji parlamentu i interwencję armii argumentując, że bezpieczniejsze granice i ograniczenie imigracji są kluczowe dla stabilności kraju.

Zamieszki i wzrost poparcia dla skrajnej prawicy są wynikiem wieloletnich napięć związanych z imigracją. Mimo wysiłków konserwatystów, takich jak były premier Rishi Sunak, by ograniczyć napływ imigrantów, Wielka Brytania nadal odnotowuje wysokie wskaźniki imigracji netto. Polityka ograniczania imigracji, która miała być jednym z głównych celów Brexitu, nie przyniosła oczekiwanych rezultatów.

W miarę jak gospodarka stoi w miejscu, a społeczeństwo staje się coraz bardziej zróżnicowane, skrajne nastroje mogą jeszcze bardziej eskalować. Wzrost poparcia dla skrajnej prawicy, choć wciąż mniejszy niż w innych krajach europejskich, jest sygnałem dla rządu. Ludzie mają dość.

Komentarze (0)