W piwnicy Uniwersytetu Wrocławskiego, na terenie Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii, odkryto nielegalną kopalnię kryptowalut. Sprzęt służący do "kopania" bitcoinów został wykryty przypadkiem, gdy doszło do zwarcia w instalacji elektrycznej, co spowodowało zadymienie. Urządzenia, ukryte w przewodach wentylacyjnych, były zdalnie sterowane i podłączone do uniwersyteckiej sieci elektrycznej, co generowało znaczące zużycie prądu.
Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości przejęło zabezpieczony sprzęt komputerowy, który zostanie poddany szczegółowym analizom. Śledczy ustalili, że urządzenia były zdalnie połączone z zewnętrznym systemem, a sprawcy wykorzystali zaawansowane technologie, aby utrudnić ich identyfikację. Jak podkreślił komisarz dla wrocławskiego radia Eska, Wojciech Jabłoński, wykrycie osób odpowiedzialnych za instalację „koparek” to skomplikowane zadanie wymagające międzynarodowej współpracy. Policja nie wyklucza, że sprawcy mogli być związani z uczelnią lub działać jako zewnętrzni wykonawcy.
Koszty dla uczelni
Nielegalne kopalnie kryptowalut charakteryzują się dużym zużyciem energii elektrycznej, co generuje wysokie koszty. Uniwersytet Wrocławski nie podał jeszcze dokładnych strat, ale już wiadomo, że zużycie prądu przez zainstalowane urządzenia było znaczące. Ze względu na trwające dochodzenie przedstawiciele uczelni nie ujawniają szczegółowych informacji. Możliwe, że długoterminowe skutki finansowe dla uniwersytetu okażą się dotkliwe, co dodatkowo podkreśla wagę śledztwa.
Jak działa „koparka” kryptowalut
Koparki kryptowalut to wyspecjalizowane urządzenia, często składające się z wielu połączonych komputerów wyposażonych w wydajne karty graficzne. Ich działanie polega na ciągłym wykonywaniu skomplikowanych obliczeń matematycznych, co pozwala na „wydobywanie” kryptowalut takich jak chociażby Bitcoin. Proces ten wymaga stałego dostępu do internetu i dużej ilości energii elektrycznej. W przypadku Uniwersytetu Wrocławskiego sprzęt został starannie ukryty, co wskazuje na profesjonalne przygotowanie przestępców.
Odkrycie kopalni to dopiero początek skomplikowanego procesu. Śledczy muszą ustalić, kto zorganizował i nadzorował działalność kopalni oraz jak doszło do jej instalacji na terenie uniwersytetu. Postępowanie obejmuje przesłuchania pracowników uczelni oraz analizę sprzętu. Zebrane dowody mają kluczowe znaczenie dla ukarania winnych. Uniwersytet Wrocławski zapewnia współpracę z organami ścigania i wyraża nadzieję na szybkie rozwiązanie sprawy.
Komentarze (0)