08.05.2024

Sędzia Szmydt wychwala Armię Czerwoną w białoruskiej telewizji

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Newsy
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Sędzia Tomasz Szmydt, niegdyś znany w Polsce ze swojej pracy w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie i Krajowej Radzie Sądownictwa, ostatnio stał się kontrowersyjną postacią z powodu swoich działań i wypowiedzi, które są interpretowane jako promocja rosyjskiej propagandy.

Ostatnio Szmydt wziął udział w kolejnej propagandowej rozmowie, podczas której została mu przypięta wstążka św. Jerzego – symbol Dnia Zwycięstwa i armii Putina. W filmie udostępnionym w mediach społecznościowych widać, jak propagandysta białoruski przekazuje sędziemu pomarańczowo-czarną wstążkę, podkreślając jej znaczenie jako symbolu rosyjskiego zwycięstwa w II wojnie światowej.

W odpowiedzi na gest propagandysty, Szmydt wyraził wdzięczność, twierdząc, że:

…gdyby nie Armia Czerwona, to Niemcy by nas, jako Polaków, po prostu wymordowali

Te słowa wywołały kontrowersje i krytykę w Polsce, ponieważ sugerują one gloryfikację rosyjskiego wkładu w zwycięstwo wojenne.

Nie jest to pierwszy raz, kiedy Szmydt pojawia się w rosyjskich mediach propagandowych. Wcześniej gościł także w programie Władimira Sołowjowa, czołowego propagandysty Kremla. W swojej wypowiedzi Szmydt skrytykował polską politykę wobec Białorusi i Rosji, co wzbudziło wiele kontrowersji w Polsce.

Jednak to nie wszystko, co budzi wątpliwości wokół postaci sędziego Szmydta. W poniedziałek, 6 maja, wystąpił z prośbą o udzielenie azylu politycznego na Białorusi, co wzbudziło podejrzenia o jego ewentualną współpracę z rosyjskimi służbami.

Prokuratura natychmiast wszczęła śledztwo w sprawie domniemanej działalności Szmydta na rzecz obcych służb, zarówno w Polsce, jak i na Białorusi. Jego wcześniejsza kariera sędziowska i praca w ministerstwie sprawiedliwości budzą dodatkowe pytania dotyczące ewentualnego szpiegostwa na rzecz Rosji.

Szmydt, który był także zamieszany w tzw. aferę hejterską, jest teraz na celowniku prokuratury. Coraz więcej wskazuje na to, że jego wcześniejsze działania i wypowiedzi mogą być tylko wierzchołkiem góry lodowej, jeśli chodzi o jego potencjalne związki z rosyjskimi służbami i propagandą.

Komentarze (0)