10.04.2024

Wiemy dlaczego młodzi nie poszli na wybory

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Newsy
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

W minioną niedzielę Polska przeszła kolejny test demokracji, oddając głosy w wyborach samorządowych. Jednakże, choć słońce świeciło nad głowami wyborców, frekwencja nie była imponująca. Zaledwie nieco ponad połowa uprawnionych do głosowania Polaków (51,94% wzięła udział w wyborach do sejmików wojewódzkich, co stanowi wyraźny spadek w porównaniu do październikowych wyborów parlamentarnych, gdzie frekwencja sięgała niemalże 75%. Co skłoniło Polaków do pozostania w domach, zamiast udania się do lokali wyborczych?

Pogoda pierwszą z przeszkód na drodze do lokalu wyborczego

Analizując powody niskiej frekwencji, warto przyjrzeć się kilku kluczowym aspektom. Jednym z głównych argumentów podnoszonych w komentarzach jest kwestia pogody. Bezchmurne niebo i palące słońce, choć dla niektórych było zachętą do spędzenia czasu na świeżym powietrzu, dla innych stało się przeszkodą. Mnóstwo osób zdecydowało się na wypad za miasto, nad jezioro czy do lasu, a po powrocie z relaksującej przygody, nie mieli już ochoty na kolejną wyprawę – tym razem do urn wyborczych.

Nie było na kogo głosować

Jednakże, pogoda to tylko jeden z wielu czynników. Wiele osób argumentuje, że brak sensownych kandydatów był powodem ich niechęci do głosowania. W komentarzach pojawiają się opinie, że nie było na kogo oddać głosu, gdyż żaden z kandydatów nie reprezentował ich poglądów. Wielu wyborców widziało w politykach jedynie kontrowersyjne postaci, niegodne zaufania. Jak stwierdził jeden z komentujących:

Bo autentycznie nie ma na kogo. Nie będę dawał mandatu KO, bo się z nimi nie zgadzam. Nie dam mandatu PiS, bo to antydemokratyczna zbieranina złodziei…

Ludzie nie mieszkają tam, gdzie są uprawnieni do głosowania

Inny istotny czynnik to brak obowiązku meldunkowego, który prowadzi do tego, że wielu młodych ludzi mieszka i żyje w innym miejscu niż tam, gdzie jest zarejestrowane ich prawo do głosowania. To uniemożliwia im swobodny udział w wyborach samorządowych, co wpływa na spadek frekwencji w tej grupie wiekowej.

Dodatkowo, studenci, którzy kilka dni wcześniej spędzali czas w swoich rodzinnych stronach na święta wielkanocne, mogli nie chcieć ponownie wydawać pieniędzy na dojazd oraz tracić swojego wolnego czasu, by wziąć udział w wyborach samorządowych.

Ciekawym aspektem jest również postrzeganie wyborów samorządowych jako sposobu na zdobycie łatwych pieniędzy dla osób nielubianych w regionie. Ludzie niechętnie oddają swoje głosy na listy, gdzie znajdują się kandydaci, których nie darzą sympatią.

Wybory samorządowe są kluczowym elementem demokracji lokalnej, ale także ogólnokrajowej. Niska frekwencja w ostatnich wyborach wymaga refleksji nad tym, co można zrobić, aby zachęcić więcej osób do aktywnego udziału w życiu publicznym. Politycy muszą zadbać o budowanie zaufania i reprezentowanie różnorodnych interesów społecznych, a obywatele muszą wykorzystać swoje prawa wyborcze, aby wpływać na kształtowanie przyszłości swoich społeczności.

Komentarze (0)