19.11.2024

Zakręcasz grzejniki w bloku? Możesz dostać mandat

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Lifestyle
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Wraz z początkiem sezonu grzewczego Polacy szukają sposobów na obniżenie kosztów ogrzewania, jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę z możliwych konsekwencji. Spółdzielnie mieszkaniowe oraz wspólnoty zaczynają wprowadzać przepisy, które regulują minimalną temperaturę w mieszkaniach. Za nieprzestrzeganie tych zasad lokatorom mogą grozić kary finansowe, nawet do 500 zł. Działania te budzą kontrowersje, ale ich celem jest ochrona interesów wszystkich mieszkańców i stanu technicznego budynków.

Przepisy określające minimalną temperaturę w lokalach mieszkalnych opierają się na rozporządzeniu Ministra Infrastruktury, według którego temperatura w mieszkaniach nie powinna spadać poniżej 20°C, a w łazienkach – 24°C. Zbyt niskie temperatury mogą nie tylko obniżyć komfort życia, ale także negatywnie wpływać na zdrowie mieszkańców, szczególnie dzieci i osób starszych. Co więcej, wychłodzenie lokali prowadzi do nierównomiernego rozkładu ciepła w budynkach, co zwiększa koszty ogrzewania pozostałych lokatorów.

Problem z „kradzieżą” ciepła

Jednym z przykładów konsekwencji zakręcania grzejników jest sytuacja mieszkanki Gdyni, która regularnie wyłączała ogrzewanie, wychodząc do pracy. Spółdzielnia nałożyła na nią mandat w wysokości 500 zł, wskazując, że temperatura w mieszkaniu nie może spadać poniżej 16°C. Problemem jest tzw. „kradzież ciepła”, czyli sytuacja, gdy mieszkańcy korzystają z ciepła pochodzącego z sąsiednich lokali. Rzecznik spółdzielni wyjaśnił, że równomierne rozprowadzanie ciepła jest kluczowe dla optymalnego funkcjonowania systemu grzewczego i uniknięcia nadmiernych kosztów.

Temat zakręcania grzejników trafił nawet do Sądu Najwyższego. W 2020 roku sąd orzekł, że całkowite wyłączanie ogrzewania w niektórych pomieszczeniach mieszkania narusza zasady korzystania z systemu grzewczego budynku. Lokator, mimo wyłączonych grzejników, nadal korzysta z ciepła przenikającego przez ściany i podłogi, co sprawia, że inni mieszkańcy ponoszą wyższe koszty. Orzeczenie to wskazuje, że oszczędzanie kosztem sąsiadów nie jest akceptowalne z prawnego punktu widzenia.

Komentarze (0)